Słodkości i wina na Świętego Marcina. Świętujemy i polecamy wydarzenia w regionie
Spróbowaliśmy dwóch dolnośląskich win świętomarcińskich i sparowaliśmy je z rogalami, które wrocławskie cukiernie proponują na listopadowe święto. Na długi weekend dolnośląskie winnice zapraszają też do siebie, będzie możliwość samodzielnego przetestowania smaków.
Koniec jesieni, początek zimy
Jeszcze do niedawna rogale świętomarcińskie były tylko lokalnym wielkopolskim przysmakiem, kojarzonym mocno z Poznaniem, a o Świętym Marcinie pamiętały głównie małe społeczności wiejskie, które tradycyjnie 11 listopada w kościele obchodziły uroczyste zamknięcie jesiennych prac polowych. Bo to właśnie staropolski zwyczaj, żeby w „dniu marcinowym” zamknąć wszystkie sprawy związane z wypłatą dla pracowników sezonowych, zabawić się wspólnie, potańczyć, powróżyć i ucztować korzystając ze zgromadzonych zapasów – pieczona gęsina była obowiązkowa.
Rogale i pieczone gęsi mają swoje uzasadnienie w legendzie o Św. Marcinie. Gęsi jemy, żeby je ukarać – kiedy Św. Marcin schował się przed wysłannikiem papieskim – gęgające ptaki zdradziły jego kryjówkę. A rogaliki symbolizują podkowę konia, na którym Św. Marcin, legionista, jest zawsze pokazywany na ilustracjach.
Świętomarcińskie tylko z Poznania
Dzisiaj wiadomo, że „najprawdziwsze” rogale świętomarcińskie to tylko te z Poznania, z białym makiem i bakaliami, mogą je wypiekać tylko cukiernie z certyfikatem, a od 2008 roku nazwa „rogal świętomarciński” została wpisana do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych UE. Nie przeszkadza to cukiernikom z całej Polski w przygotowywaniu wariacji na temat tradycyjnych słodkości.
W naszej minidegustacji udział wzięły „Rogale Marcinowe” z trzech wrocławskich cukierni – od Pana Kłosa, z Cukierni Łomżanka i On Zmywa. Wszystkie z makiem i bakaliami.
Młode wino z Dolnego Śląska
Święty Marcin jest też patronem winiarzy, stąd nazwa „wino świętomarcińskie” dla młodego wina, które towarzyszy obchodom końca jesieni. Znane jest porzekadło: „Święty Marcin pije wino, wodę pozostawia młynom”. Od kilku lat polscy winiarze nawiązują do tradycji i na początku listopada butelkują młode wino. W tym roku na Dolnym Śląsku dostaniemy aż kilka rodzajów takiego wina – w Lidlu dostępne jest świętomarcińskie z Winnicy Niemczańskiej, w sklepie Ślężański w Sobótce dostaniemy młode wino z Winnicy Czarna Stodoła z okolic Ślęży. Obie winnice postawiły w tym roku na słodycz.
Spróbowaliśmy, jak smakują z rogalami w stylu świętomarcińskim.
Etykieta Winnicy Czarna Stodoła wprost nawiązuje do legendy. Na stronie winnicy czytamy: „na zdjęciu w roli głównej nasza wersja zemsty na gęsi w wyrazie solidarności z Św. Marcinem z Tous.” W środku butelki mamy niskoprocentowego solarisa ( 11%) z wyraźnie zarysowaną kwasowością i sporym cukrem resztkowym. Półsłodkie, pachnące cytrusami wino dobrze łączy się z białym makiem i skórką pomarańczową świętomarcińskich rogali. Najlepiej smakowało nam z mniej słodkim niż tradycyjnie rogalem z małą ilością lukru z cukierni On Zmywa.
Etykieta Wina Świętomarcińskiego z Winnicy Niemczańskiej ma mniej dosłowny, bardziej humorystyczny i bajkowy charakter – skojarzyła nam się z dorosłym już Nilsem Holgerssonem z „Cudownej Podróży” Selmy Lagerlof, który podróżował na gęsi w towarzystwie chomika. Lekki, świętomarciński solaris z Winnicy Niemczańskiej wydaje się nieco słodszy i mniej cytrusowy niż pierwsze degustowane wino. Więcej tu aromatów owoców pestkowych, gruszki i łąkowych kwiatów. Najlepiej połączył się z wyrazistym smakiem rogala od Pana Kłosa, napakowanym po brzegi czarnym makiem i orzechami włoskimi. Największe trudności w łączeniu z naszymi dwoma winami sprawiał rogal z Cukierni Łomżanka – miał najwięcej lukru, który przyćmiewał delikatny smak białego maku i wina. Do tego rogala przydałoby się coś jeszcze słodszego np. poważniejszy słodki Solaris z Winnicy Silesian.
Długi weekend we Wrocławiu i w regionie
Zapraszamy do osobistego sprawdzenia dolnośląskich win, będzie ku temu okazja podczas długiego listopadowego weekendu. Rogale Pana Kłosa były jednodniową efemerydą i zniknęły już około południa w środę. W czwartek Pan Kłos jest zamknięty. Za to i w czwartek, i aż do końca listopada rogale kupimy w cukierni On Zmywa przy ul. Prądzyńskiego. Podczas święta 11 listopada czynna jest też Cukiernia Łomżanka przy ul. Ruskiej. Oprócz rogali dostaniemy tam też sezonowo biało-czerwoną wuzetkę, bezowe kotyliony i lawendowe pączki.
W czwartek, 11 listopada Winnica Niemczańska zaprasza do nowo otwartej winiarni na rogale Marcińskie z Poznania i swoje młode wino – tu więcej szczegółów: Winnica Niemczańska
W niedzielę, 14 listopada w Winnicy Silesian będą rogale z cukierni Kasia ze Świdnicy, wino i wyśmienita kuchnia Justyny Słupskiej-Kartaczowskiej na pikniku – tutaj więcej szczegółów: Rozgrzany piknik w Winnicy Silesian
Świętujmy! I pamiętajmy, że Święty Marcin wsławił się również pomaganiem słabszym i dobroczynnością. Świętomarcińskie wino i rogale smakują najlepiej, kiedy można się nimi podzielić.