Eviva l’arte! Jak smakuje polskie wino w połączeniu ze sztuką?
Produkty lokalne, produkty ekologiczne, produkty regionalne, lokalni producenci, Wrocław, Dolny Śląsk
3086
post-template-default,single,single-post,postid-3086,single-format-standard,qode-social-login-1.1.3,stockholm-core-1.2.1,select-theme-ver-5.2.1,ajax_fade,page_not_loaded, vertical_menu_transparency vertical_menu_transparency_on,menu-animation-underline,side_area_uncovered,header_top_hide_on_mobile,wpb-js-composer js-comp-ver-6.1,vc_responsive

Eviva l’arte! Jak smakuje polskie wino w połączeniu ze sztuką?

Balansujemy na cienkiej linie z pędzlem w jednej i kieliszkiem w drugiej ręce. Czy wino obudzi w nas artystki?

Warsztaty Winne Sztuczki –  połączenie  warsztatów malarskich z degustacją wina  – to jeden z oryginalnych pomysłów Marii Mazurek z Winnicy Silesian.

Założenie jest takie: przed sobą mamy stelaż, czyste płótno i taką ilość wina, jaką tylko będziemy w stanie z przyjemnością wypić.

– Od dawna chciałyśmy łączyć wino ze sztuką. Nasza mama zawsze działała kulturalnie i to ona dała nam z mlekiem takie pomysły. W planach mamy kolejne warsztaty, nie tylko malarskie, ale też z innych dziedzin sztuki – zapowiada Marysia.

Jesteśmy tu z ciekawości –  to nowa forma enoturystyki – czy się sprawdzi?

WInne Sztuczki. Fot. Karolina Turkowska

Tego jeszcze nie robiłam

– Po ciężkim i pełnym kryzysów roku 2020 postanowiłam zrobić coś, czego nie robiłam jeszcze do tej pory – wyznaje Marysia.  – W dzieciństwie nie brałam nawet kredek do ręki. Malowanie było na mojej liście strachów do przezwyciężenia.

Maria Mazurek przed sztalugami. Fot. Karolina Turkowska

Uczestniczkami premierowych warsztatów są wyłącznie kobiety. Wszystkie lubimy pić wino i rozmawiać o nim, ale nigdy jeszcze nie malowałyśmy przy tym obrazów.

Warsztaty prowadzi prawdziwa profesjonalistka: Kamila Karst, pochodząca ze Świdnicy malarka, którą podziwiamy, zwłaszcza za jej pełne tajemniczości pejzaże i uchwycone w ruchu konie.

Maria i jej siostra Sonia rozlewają kuszące już samą nazwą, a w zapachu soczyście owocowe wino Dolnosielskie – kupaż johannitera, rieslinga, bianki i jutrzenki. Zachęcają, byśmy namalowały sobie lepszą przyszłość.

Winne Sztuczki w Winnicy Silesian. Fot. Karolina Turkowska

Kolory ze środka

– Każdy ma w sobie zarodek talentu, blokują nas późniejsze doświadczenia. Na ogół każdy dorosły człowiek ma lęk przed taka plastyczną wypowiedzią – mówi Kamila Karst.

Motywuje nas, byśmy robiły to, co podpowiada nam podświadomość. I mamy nie obawiać się swobodnego traktowania kolorów.

Winne sztuczki. Fot. Karolina Turkowska

Mieszamy kolejne kolory na palecie, jednocześnie próbując pomarańczowego, nie pozostawiającego nikogo obojętnym roter rieslinga rocznik 2019.

Wino ma mętny, bursztynowo-złoty kolor.  Pachnie mirabelką, jaśminem, tymiankiem, galaretką owocową, hibiskusem, różą i śliwką.

W ustach czujemy kandyzowaną skórkę pomarańczy, zieloną i czarną herbatę.

Sześć tygodni maceracji na skórkach dało wino charakterne, z bardzo ciekawą kwasowością i wyraźnymi, ale przyjaznymi taninami. Oryginalne, niejednoznaczne i nieco szalone.

Okazuje się, że prowadząca warsztaty artystka sama nigdy nie pije wina i nie stosuje żadnych używek podczas malowania. – Ale mój zawód to pasja, wentyl bezpieczeństwa, uciekam w swój świat i jest mi dużo lżej.

Kamila Karst przy płótnie. Fot. Karolina Turkowska

Malowanie do góry nogami

– Żeby nauczyć się malować, trzeba przede wszystkim nauczyć się  patrzeć. Zwracać uwagę, jaką strukturę ma przedmiot, czy odbija światło – tłumaczy nam artystka. 

Tej uważności uczymy się na kształtach kamieni, na chropowatej skórce ananasa, na smukłej i odbijającej światło butelce.

Przy okazji dowiadujemy się, że nasze oczy  ściągają obraz na jedną stronę, dlatego warto odwrócić czasem płótno do góry nogami.

Inna perspektywa. Fot. Karolina Turkowska

Adriana, która na warsztaty przyjechała z pobliskiej Świdnicy, maluje bliskie jej sercu krajobrazy i mówi, że pomysł połączenia picia i malowania jest fantastyczny, bo pozwala zapomnieć o całej rzeczywistości wokół. – Krajobraz Równiny Świdnickiej, kiedy przymrużyłam oczy,  był taki właśnie rozmyty. Zainspirowało mnie to. Maluję po prostu to, co widziałam jadąc tu ze Świdnicy taksówką  – wyjaśnia.

Z kolei Natalia przyjechała do Bagieńca aż z Warszawy. – Wiem, że to dość daleko, a i po drodze miałam trochę przygód, ale warto było, w stolicy nie ma takich atrakcji.

Tworzy ciekawie zapowiadającą się abstrakcję – wariację na temat połączenia wina z malowaniem.  Minimalistycznie elegancka i pełen symetrii obraz, który być może powiesi sobie potem w sypialni.

Rozglądamy się wokół.  Dzięki winu świat odzyskuje kolory – rozmaite, kształtne i wonne. Początkowo białe płótna zaczynają tryskać kolorami i soczystością egzotycznych owoców.

Struktura ananasa. Fot. Karolina Turkowska

Aromatyczne i cieliste

Kamila Karst podchodzi kolejno do każdej świeżo wyzwolonej artystki i pędzlem mistrzyni pomaga  wyciągnąć obraz o poziom wyżej – tam gdzie kolory przenikają się, łączą i mówią do nas językiem prawdziwej sztuki.

Pierwsze prace są już gotowe – otaczają nas konie z rozwianą grzywą, ośnieżone szczyty w lazurowym powietrzu i ścieżki po horyzont w trawie.  Ale część dziewczyn chwyta ponownie za pędzle, by malować żeńskie akty. – Trochę się obawiałam, a jestem bardzo mile zaskoczona. Może to wino zwabiło tu tak wysmakowane osoby –  śmieje się artystka.

– Założenie było takie, żeby panie sobie odpoczęły, ale dały się całkowicie pochłonąć malarstwu, pracy twórczej.

Pierwsza edycja Winnych Sztuczek w Bagieńcu. Fot. Karolina Turkowska

Słońce powoli znika za horyzontem, a my rozkręcamy się twórczo i próbujemy wina Solaris – to pierwsze słodkie wino z Winnicy Silesian, powstało częściowo z winogron dotkniętych szlachetną pleśnią. Jest świetnie zbalansowane, aromatyczne, rozkosznie cieliste, a zarazem rześkie.

Kuszą nas jego piękne aromaty miodowe, słodkich owoców, pigwy, kandyzowanego ananasa, brzoskwini i akacji. To wino eleganckie, łączy szlachetną słodycz z frywolną kwasowością.

Ważny moment – podpisywanie gotowych obrazów. Fot. Karolina. Turkowska

Sonia i Maria po tych warsztatach żartobliwie zastanawiają się, czy zająć się malarstwem czy dalej robić wino?

Niepotrzebnie, w końcu wino też może być sztuką. My w każdym razie nie mamy wątpliwości, że młoda polska sztuka – także winiarska – właśnie nabiera kształtów i kolorów.

***

Winnica Silesian, Bagieniec 20, koło Jaworzyny Śląskiej

Warsztaty „Winne Sztuczki” będą organizowane cyklicznie, a do  ich prowadzenia organizatorki zamierzają zapraszać kolejnych ciekawych artystów. Informacje o spotkaniach znajdziecie na stronie winnicy: Winnica Silesian | Facebook. Najbliższe w tę niedzielę (16 maja).