Buchnęło zielenią, korzystajmy! A przy okazji spróbujmy Komyśniaka od Rybki
Trwa wyjątkowy moment w roku, kiedy zieleń jest najbardziej soczysta, żywa i energetyczna. Pojechaliśmy do Doliny Baryczy, żeby się nią nacieszyć, i przy okazji spróbowaliśmy jednej z lokalnych specjalności – chleba Komyśniak z piekarni Edwarda Rybki.
Stawy Milickie o tej porze roku tętnią życiem: słychać koncertujące żaby i kumaki, trąbiące łabędzie krzykliwe, widać przelatujące czaple. Do obserwacji wybraliśmy czternastometrową Wieżę Ptaków Niebieskich nad Stawem Grabownica. Na wybranym piętrze wieży można przycupnąć, najlepiej z lornetką, i wypatrywać ptaków i zwierząt na brzegach.

Kwadrans drogi autem dalej, w Gądkowicach, odwiedziliśmy piekarnię Rybka i kawiarnię Prosto z Pieca. Piekarnia działa w Gądkowicach od 26 lat. Rodzinnej firmie szefuje jej założyciel, Edward Rybka. Od września ubiegłego roku pod adresem Gądkowice 4 , przytulony do nowej piekarni działa też sklep firmowy i kawiarnia „Prosto z pieca”.

Na miejscu wypiliśmy dobrą kawę z ekspresu i zrobiliśmy zakupy. Tutejszy chleb wypiekany jest rzemieślniczo, w starym, ceramicznym piecu. Do wyboru mamy krojone chleby żytnie, grahamy, pszenne, bułeczki i dumę piekarni – chleb Komyśniak. My byliśmy w tygodniu, dlatego kupiliśmy bochenki do domu, ale w weekend można na miejscu spróbować pajdy Komyśniaka ze smalcem i ogórkiem kiszonym i popić zakwasem chlebowym. Fajny pomysł na regenerację sił podczas wycieczki rowerowej. Mają też lody kręcone, gofry i inne słodkości. Wszystko w przyjemnych cenach pozamiejskich – za bochenek chleba zapłacimy mniej niż 5 zł, za duże kruche ciasteczko do kawy – mniej niż 2 zł.

Przy stolikach w środku (na razie pandemicznie niedostępnych) i na zewnątrz, na przytulnym tarasie można wygodnie usiąść z kawą. Przed wejściem jest spory parking i stojak na rowery.

Komyśniak jest chlebem pszenno-żytnim, składanym, na naturalnym zakwasie, dlatego ma miękką, sprężystą strukturę miąższu, dobrze się rwie, trochę gorzej kroi (najlepiej nożem z ząbkami) i długo pozostaje świeży. Dzięki wypiekaniu w tradycyjnym, starym piecu opalanym węglem ma super chrupiącą skórkę. Jego przepis wywodzi się od żołnierskiego chleba, który miał jak najdłużej zachowywać świeżość. Od 2009 roku Komyśniak z Gądkowic, chluba Edwarda Rybki, ma znak jakości i pochodzenia „Dolina Baryczy Poleca”.
Po zapytaniu o zgodę właścicieli, z pajdą Komyśniaka można sobie odpocząć na łące nad stawem, który należy do piekarni. Jest tam miejsce na ognisko, dużo zadbanej trawy a nawet sławojka (nie sprawdzaliśmy, czy jest czynna).

Do pysznego, świeżego chleba pasują idealnie młode warzywa i owoce, a chleb z pomidorem o tej porze roku to mistrzostwo świata. Dobre, lokalne warzywa znajdziemy w sklepiku w Miliczu przy ul. Wojska Polskiego 43 u Pochodyłów. Szukajcie znaku z napisem „Sklep firmowy- Sadownictwo & Tłocznia Pochodyła”.

